Siemka, nieznajomi! Wreszcie znalazłam chwilę, która nie wydawałaby się zmarnowaną, gdyby spędzić ją na pisaniu Zbrodni, tak więc jestem i próbuję odnaleźć swój styl i humor sprzed miesięcy; uprzedzam, że może nie wyjść. (Na tę specjalną okazję, żeby uniknąć głupich wpadek, załatwiłam betę,
Pirat, która kiedyś
coś tu dla was naskrobała). Chociaż zdecydowanie nie nazwałabym tego bloga dumnie zakończonym projektem, jako że mam tu jeszcze parę rzeczy do opracowania,
odczuwam sporą satysfakcję wynikającą z ilości i (powiedzmy: często) jakości znajdujących się tu materiałów, dlatego też gorzej u mnie z motywacją do kontynuacji bloga. Co wcale nie oznacza, że to dobry argument za tak długą przerwą – wybaczcie mi, miętkiemu wrażliwiątku. (Ale przyznajcie, aż wstyd tak porzucić blożka bez wypowiedzenia się na temat z rodziny Klasyków w fandomie potterowskim, prawda? Odezwało się we mnie poczucie obowiązku, przyznam).
Chyba nikogo nie zaskoczę prostym stwierdzeniem, że najczęściej spadek po nad wyraz płodnym papie Voldemorcie dostaje się naszej ukochanej Hermionie Gra… tfu, Hermionie Riddle. Jasne, na milion dark!Hermione trafi się parę zagubionych czy złych do szpiku kości Ginny, imponująca garstka oryginalnych postaci, niemniej w fandomie to Hermiona zawsze wiodła prym i wieść będzie. W tym miejscu z pewnością znajdzie się ktoś, kto miał zupełnie inne doświadczenia niż ja: na odwrót, spotkał więcej OC Riddle niż Hermion i Ginny razem wziętych, jednak poświęćmy ten niedzielny moment na zastanowienie się, czy w sumie jest jakakolwiek różnica między najbardziej typową Hermioną Riddle a OC w tej samej roli? No właśnie. Niby wyróżnia się dwa typy córek Voldemorta, ale w gruncie rzeczy nieważne, czy za imię Hermiony podstawimy imię OC i na odwrót – w dziewięciu przypadkach na dziesięć otrzymamy niemalże jednakowy rezultat charakterologiczny. Dobra dobrej równa, zła złej też, nawet wątki poboczne często są do siebie zbliżone, a wcale nierzadko się pokrywają. (Co, jakby nie patrzeć, jest dość ciekawe, biorąc pod uwagę, że w przeciwieństwie do większości schematów ten pozostawia dość szerokie pole do popisu dla kreatywności autorów, którym choć odrobinę powinno zależeć na zgarnięciu paru punkcików w kategorii: oryginalność).